Mario, to bardzo sympatyczny i pogodny chłopak. Ma 37 lat i razem z Mamą mieszka w Kutnie. Ma w sobie ogromne pokłady radości, którą dzieli się z każdym kogo spotka. Jest bardzo towarzyski, uwielbia spędzać czas w otoczeniu uśmiechniętych wolontariuszek. Lubi czytać, oglądać telewizję i modlić się. Mariusz mówi niewiele. W jego słowniku znajdują się takie zwroty jak „tam”, „tak”, „ciociunia” i „manamana” i wydawać by się mogło, że to niewiele, jednak w zupełności wystarczy, by dogadać się z Mariuszem. Bardzo bogata mimika i gestykulacja sprawiają, że nie trudno go zrozumieć.
Mariusz nie sprawia wolontariuszom problemów, choć czasem lubi postawić na swoim. Potrzebuje stałej pomocy przy poruszaniu się, jedzeniu czy toalecie. Samodzielna jazda na wózku również sprawia mu kłopot, ale z pomocą wolontariusza jest wstanie wstać, a nawet przejść kilka kroków. W zamian za pomoc, na wolontariusza czeka niesamowita przygoda podczas turnusu Drabiny Jakubowej.
Czemu zbieramy pieniądze? Podopieczni płacą za pobyt na turnusie. Płacą jednak tylko za siebie! Nie za wolontariusza! Kwota, jaką wpłacają wystarcza na pokrycie kosztów ich pobytu i zabezpieczenia im ich potrzeb - zamieszkanie, wyżywienie, ubezpieczenie, podstawowa opieka medyczna itp. Wielu naszych podopiecznych zwyczajnie nie stać na więcej. Ponadto przyjazd do Brańszczyka to dodatkowe koszty dla nich - przecież muszą mieć swoje leki, pampersy, specjalny sprzęt, a sam dojazd dla osób na wózku często oznacza spore wydatki!
Dlatego szukamy pomocy w pokryciu kosztów pobytu wolontariusza. Pomożesz przypiąć skrzydła kolejnemu z naszych sympatycznych aniołów?
Bogu niech będą dzięki! Deo gratias!
Jak mawiał nasz Patron św. Alojzy Orione. Deo gratias za wsparcie finansowe i za każdy dar serca. Drogi Darczyńco dzięki Tobie możemy czynić dobro na rzecz naszych Podopiecznych, którzy tak bardzo potrzebują wsparcia.